wtorek, 5 lutego 2013

Przystanek drugi

Kolejnym miejscem jest Alappuża, która rozpoczyna sieć keralskich rozlewisk. Udało nam się znaleźć tani nocleg (Lemon Dew)z bardzo przyjaznymi pracownikami i rezydentami z którymi nie omieszkaliśmy się zaznajomić pierwszej nocy :) nowe odkrycie:rum Celebrations, który nabyliśmy w lokalnym barze. W drodze powrotnej z małej, typowo turystycznej,
plaży (na której Hindusi starali się stworzyć namiastkę Egiptu prowadzając wielbłądy) napotkaliśmy uliczną fabrykę Lays'ów :) chipsy były nie do podrobienia.