Ostatni dzień w stanie Orissa. Pobudka o 6 rano, czas na ostatnią wykupioną, zorganizowaną wycieczkę. Niezbyt entuzjastcznie nastawieni pakujemy się (tym razem na czas) do rykszy. Wieczorem ruszamy nocnym pociągiem do Kalkuty. To była nasza ostatnia opłacona doba hotelowa w Puri (nawiasem mówiąc, najlepsza hotelowa łazienka dotychczas), więc całodniowa wycieczka nad jezioro Chillika okazuje się doskonałym rozwiązaniem na przeczekanie 12 godzin do pociągu.