Nadal stacjonujemy w Waranasi. Wczoraj odbył się festiwal religijny Shivaratri, ku czci bogu Sziwie. Napomknę tylko, że w samym Waranasi jest rocznie ok 400 festiwali!
Dzień wcześniej ustawiła się kilkukilometrowa kolejka ludzi do Złotej Świątyni. Niektórzy czekali po 10 godzin po to by po złożeniu ofiary spędzić minutę w świątyni i zostać z niej wypędzonym przez policjanta. Sama świątynia wyglądała jak część przepełnionego, wesołego miasteczka nocą.
Za dnia przez ulice, trochę nieśmiale i jakby za karę, przemknął pochód poprzebieranych za bogów dzieci. Wieczorem, w rytmach dzikiej, religijnej muzyki, bawiła się starszyzna. Przy akompaniamencie politycznych przemówień, strumieniami rozlewano "bhang"(najprościej: mleko z marihuaną).