środa, 13 marca 2013

Ostatnia uczta w Waranasi. Szkoda, że dopiero przed samym wyjazdem odkryliśmy mała, przyjemną (i czystą!) pizzerię. Na złoty medal zasługuje też, robiony w Waranasi, twaróg wytwarzany ze zsiadłego bawolego mleka, którego pochłonęliśmy kilogramy. Było smacznie a przed nami kolejna doba w pociągu do Harmandir Sahib w Amritsar.