środa, 23 stycznia 2013

Masala rządzi

Po przedwczesnej, acz przyjemnej bo nietypowej, pobudce miłe zakończenie wieczoru. Właściciele naszej mini osady obchodzili dziś puja(pooja, pudźa). To religijny rytuał, podczas którego składa się ofiary bóstwu, są to często kwiaty i owoce. Po wszystkim następuję wspólny posiłek. Również i my zostaliśmy obdarowani przepysznym poczęstunkiem. Hojna porcja ryżu z dodatkiem dwóch sosów. Według mojego rozpoznania (jako nawróconego fana masali) było to Alu Gobi Masala i pikantny Dal. Całość dopełniał przedziwnej konsystencji deser z kokosa z orzechami. Pochłonęliśmy wszystko, podpatrywaną wcześniej, techniką spożywania prawą dłonią zamiast (jak się okazało zbędnych) sztućców. Muszę przyznać, że nie jest to prosta, prymitywnie postrzegana, umiejętność. W wykonaniu Hindusów to prawdziwa sztuka wymagająca niezwykłej zręczności i precyzji.