Udało nam się opuścić Gokarnę na weekend. Ruszyliśmy na zachód Indii do niewielkiego stanu Goa. Podróżowanie po Indiach wymaga cierpliwości i wytrwałości. Odległość ok 160 km pokonaliśmy pociągiem, trzema autobusami i samochodem w 9-10 godzin. Z czego ostatni autobus, na ostatnim fragmencie trasy, odmówił posłuszeństwa ponieważ chciwy i bezmyślny kierowca przeładował turystami starą już maszynę.
Goa uchodzi za ziemię obiecaną dla hipisów. Nie wiem. Hipisów nie widziałam za to z pewnością jest to ziemia opanowana przez Rosjan. Stacjonowaliśmy w miejscowości Arambol, jak się okazało opanowanej przez turystów.